środa, 9 lipca 2014

17. Zostań!




  Po 30 minutach Ola wyszła z sali zabiegowej wraz z Meg. Była na maksa wkurzona na tego lekarza. Nie pozwolił jej oddać krwi dla Marco! Powiedział że może wesprzeć przyjaciółke, ale krwi nie może oddać. To po co robił nadzieję? Może i postępuje zgodnie z procedurami ale ratowanie życia ludzkiego powinno być nadrzędnym celem instytucji medycznych a nie jakies pieprzone procedury! Czasem ryzyko jest opłacalne.
-No i co?- dopadł do dziewczyn Mario, a Ola wyjaśniłam mu o co chodzi.
-Ola, mówiłem Ci że ty też bez powodu nie trafiłaś do szpitala! Koniec tematu!-uniósł się. -Wystarczy krwi?-zapytał, tak jakby obawiał się odpowiedzi.
-Wystarczy! Rozmawiałam z lekarzem. Tak powiedział. - Magda uniosła lekko kąciki ust. Brunetowi wyraźnie spadł kamień z serca.  -To świetnie!
-Teraz musimy czekać!- odpowiedziała mu. -Mario powiadomiłeś rodzine?
-Tak dzwoniłem do jego Ojca. Pani Manuela mogła by to źle przyjąć. Lepiej żeby on jej to powiedział.
-Racja.
-Opowiedz mi coś o nim! - wypaliła ni stąd ni z owąd Ola. Mario wyraźnie był tym zaskoczony. Po chwili zapytał: -A co dokładniej chciałabyś wiedzieć?- odpowiedziała mu głucha cisza, wymienił spojżenie z Magdą, po czym zaczął opowiadać. -Opowiem wam zabawną historie. -uśmiechną się promiennie na samo jej wspomnienie. - Trzy lata temu przed naszym meczem z Gladbach, Marco założył sie z Kevinem że jego ex-drużyna wygra z nami. Niestety przegrał zakład bo rozklepaliśmy ich 4 do 1. Za kare Woody musiał ugotować kolacje dla Kevina na co jego pierwszymi słowami było : "Makaron dam radę ugotować. A przy odrobinie szczęścia może nawet jakiś sos uda mi się dopasować". Wszyscy byli ciekawi "talentu" kulinarnego Blondaska. Niezły mieliśmy ubaw z Kevinem.- spojżał na reakcje dziewczyn. Zauważył nawet że Ola lekko się uśmiechnęła.
-Albo... Czekajcie ! Za chwilę wracam!- zerwał się jak poparzony z krzesła i wparował do sali Marco, pozostawiając zdezorientowane dziewczyny. Dosłownie po kilku sekundach wrócił z uśmiechem od ucha do ucha,
-Coś się stało? Co to było?- zapytała kompletnie zszokowana tym co widziała Magda.
-Wyjdzie z tego ! Jestem tego bardziej niż pewny! - powiedział z przekonaniem w głosie.
-Skąd ta pewność?
-Marco ma taki swój talizman szczęścia. Są nim jego jasnoniebieskie bokserki. Większość meczy gra w nich i jeszcze ani jednego nie przegrał. - dziewczyny nadal spoglądały na niego z niezrozumieniem. -Byłem sprawdzić czy je ma na sobie!- rozbawiło go, to jak musi im wszystko tłumaczyć żeby załapały.
-Aaaaaa! - wydusiła z siebie w końcu Magda. - I ma?
-Ma! - uśmiechną się. Ale jego uśmiech był inny niż zwykle. Rozmowę przerwała im jednak pielęgniarka, która poprosiła Mario o autograf. Ten bez problemu podpisał kawałek papieru na którym widniała jego podobizna. Po chwili powrócili do rozmowy lecz nie na długo, gdyż znów ktoś im przerwał.
-Mario co z nim?- usłyszeli głos straszej kobiety.
-Ooo dobry wieczór! Czekamy narazie nic nie mówią. Magda oddał krew i mu ją przetaczają . Więcej nie wiem, Pani Manuelo! -przytulił pocieszająco kobietę mężczyzna który jej toważyszył. - To są rodzice Marco. - odwrócił sie do dziewczyn. - To jest Magda i Ola. Nasze dobre przyjaciółk.
-Miło mi poznać. Szkoda tylko że w takich okolocznościach. -przywitała się Magda. Ola ocierając oczy od płaczu również uniosła się i podała dłoń parze.
-Któraś z was oddała krew dla Marco? -zapytał mężczyzna.
-Mmm tak! Ja.-odpowiedziała zawstydzona Magda.
-Nie wiemy jak mamy Ci dziękować!- Mama blondyna wzruszona wpadła w obięcia Megi.
-Nie ma za co! Każdy na moim miejscu postąpil by tak samo! W końcu od tego się ma przyjaciół!
-Święta racja! Cieszę się że mój syn spotkał takie osoby jak Wy!- spoglądnęła po kolei na każdego. - W świecie w którym on żyje, ciężko o prawdziwych przyjacioł!


2 godziny później...

 - Co z nim doktorze?- zerwali się wszyscy na równe nogi, kiedy tylko ujżeli że drzwi od sali w której leżał Marco się otworzyły.
-No więc stan pacjenta jest stabilny, krew się przyjęła, nerki działają poprawnie, nie ma powodów do zmartwień! -uśmiechną sie do nas.
-Długo jeszcze pozostanie w śpączce?
- Rano będziemy go wybudzać. Teraz proszę jechać do domów odpocząć. Naprawde nie ma sensu tu siedzieć jeszcze pół nocy. A panią zapraszam na sale. Pani musi odpocząć.
-Dziękujemy doktorze!- powiedział ktoś z grupki osób. Wszystkim ulżyło. Ola się z nami pożegnała i podążyła wraz z lekarzem, który chciał sie upewnić czy aby napewno trafi na swoją sale.  Manuela spojżała na Mario zdezorientowana , ten jednak dał  jej znać że to nic ważnego, gdyż nie miał siły tłumaczyć jej wszystkiego.
-Chodźmy już.- powiedział brunet, a wszyscy podążyli za nim w stronę wyjścia. -Magda podwiozę cię!
-Nie byłby to dla Ciebie problem?
-No coś ty!- zaśmiał się Mario. -Dobranoc Państwu! -pożegnali się z małżeństwem i chwilę później odjechali. W trakcie jazdy dużo rozmawiali. O wszystkim.
-Nie zasnę dziś chyba. Sama w pokoju, po tym wszystkim... -żaliła sie dziewczyna, kiedy zaparkowali pod jej miejscem zamieszkania.
-Mogę zostać! -odpowiedział patrząc jej w oczy.
 -Hmmm już i tak mi pomogłeś odworząc mnie do domu. -zarumieniła się.
-Dla mnie to przyjemność. W takich chwilach warto mieć kogoś przy sobie , po prostu. Przyjaciela. Jedno słowo i zostanę. - przekonywał ją.
-Zostań!- powiedziała dziewczyna i zdziwiła się tak jakby sama nie dowierzała że to powiedziała. On się tylko uśmiechną, wysiadł z samochodu i przytulając dziewczyne odeszli razem w stronę hotelu.






Witam! Dziś krótko, nudno i byle jak. Ale poczułam że muszę coś napisać i.. napisałam :)
Przepraszam za długą przerwę ale czasu brak. Szkoła, nauka, do tego codzienny minimum godzinny trening i obowiązki domowe... To wszystko powodowało że nie potrafiłam znaleść czasu na bloga. A jak już była odrobinka to brakowało sił. Postaram się przez wakacje dodawać minimum 1 na tydzień ale to też będzię zależeć od komentarzy i liczby wyświetleń.:)

NA POCZĄTEK MINIMUM 5! :)
LICZE NA WAS! <3

PS. Niemcy w finale! :)

6 komentarzy:

  1. Nareszcie !!!:-D rozdział super :)
    pozdrawiam Magdaa:-*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki słodki Mario <3 rozdział cudowny

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaje***tyrozdział .. prosze dodaj szybko nowy !!:-D

    OdpowiedzUsuń
  4. Na samym początku .. fajnie że wróciłaś :-D po drugie .. rozdział bardzo fajny , szkoda tylko że trochę krótki ... a po trzecie błagam dodaj najszybciej jak możesz rozdział . Jestem bardzo ciekawa co się wydarzy między Magdą a Mario , bo bardzo im kibicuje ,aby byli razem ... No to chyba na tyle . Pozdrawiam gorąco i czekam z niecierpliwością na następny (mam nadzieje że długi :-*;) ) rozdział :-D

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział BARDZO fajny , a blog to po prostu mistrzostwo :-D

    OdpowiedzUsuń